US Cars – przegląd ofert 11/7/2017

Opublikowano: 07.11.2017 r.

Rozpoczynamy kontynuację cyklu znanego ze starej edycji "Rybnikera". Przegląd co ciekawszych ofert z prasy reklamowej z terenu Delaware oraz stanów sąsiednich. Głównie Pensylwanii i Marylandu. Jak zawsze zachęcamy do dyskusji. I, jak zawsze, informujemy, że nie pomagamy w zakupie samochodu w USA. Miłej lektury.

Naszą prezentację z odnowionego cyklu rozpoczniemy tradycyjnie. Od samochodu najmłodszego, by dojść do oldtimerów.

Oto najmłodszy pojazd w dzisiejszej kolekcji. Ford E150, idealnie nadajacy się do podróży przez Stany.
Jeśli ktoś większą grupą zamierza wybrać się na podróż życia przez USA, ma tutaj znajomego gotowego samochód taki na siebie kupić i ubezpieczyć, to idealne rozwiązanie jako alternatywa dla wynajmu samochodu.
Wynajem budżetowego samochodu osobowego klasy Toyota Corolla to wydatek rzędu $350 tygodniowo, co przy 3 miesięcznej podróży daje ponad 4 tysiące dolarów.

Gdyby kogoś ten Ford nie przekonał, to poniżej znajdzie dwa Chevrolety. Jak dla mnie bardziej atrakcyjne.

Zostawmy na chwilę te muskularne, powolne busy i przyjrzyjmy się możliwości wejścia w posiadanie Porsche 911 Carrera z 2001 roku za 100.000 polskich złotych z hakiem.
Jakieś zastrzeżenia? Tak. Automat.

Spodobała mi się cieżarówka:

I jeszcze jedna:

I bardzo już rzadko spotykany Ford Bronco z 1996 roku za jedyne $4,000:

Powrót do samochodów sportowych? Proszę bardzo. Jak zwykle zestaw kilku Mustangów.

Dwa z rocznika 1998, w tym kabriolet. To może czymś takim, o ile jesteśmy w parze, ruszyć w Amerykę? O ile nie zawiedzie, to byłaby to naprawdę dobra inwestycja. Cena odsprzedaży mogłaby się równać cenie zakupu.

oraz nieco starszy z 1995 roku.

Zwłaszcza, że poprzedni model, niespecjalnie przecież udany i ładny, zaczyna zyskiwać na cenie. Dwudziestosiedmioletni youngtimer kosztuje 7 tysięcy dolarów.

Do Mustanga jeszcze wrócimy. Teraz zróbmy miejsce konkurentowi.

Piękne, liczące ćwierć wieku, Camaro a $4,495.

Powoli wchodzimy w lata 80-te dwoma Cadillacami:

Warto zainteresować się GMC Caballero z 1986 roku. Niestety, nie znamy ceny.

I tak dochodzimy do kultowej, nie istniejącej już marki. Pontiac. Fiero z 1986 roku za 2,5 tys. dolarów. Gdyby nie poborca Morawiecki z jego akcyzą, cłem, VATem…

Mam mieszane uczucia zamieszczając poniższą ofertę. Kupić bym nie kupił, wziąć nie wział. Ale to takie brzydkie, że nie mogło nie uatrakcyjnić naszego artykułu.

I tak dotarliśmy do naszej ulubionej europejskiej marki.

Dwa MB w wersji robotniczej, utylitarnej i arystokratycznej, świątecznej.

Buick – gdyby nie to, że stary to by nie trafił na naszą szpaltę.

Znacznie ciekawszy wydaje się Ford 150:

A już prawdziwą perłą jest ten Chevy. Cena powowduje, że ma już stałe miejsce w gazecie z ogłoszeniami.

Dowód na to, że lepiej (bo taniej) kupić odrestaurowane auto. Czy w ten sposób, to sprawa dyskusyjna.

A na koniec – Mustang! Ten też przyrósł do miejsca na łamach magazynu z ofertami. Tu jednak sprzedawca wyciągnął z tego wnioski. Okazja?

Deser? Rozpoczęliśmy Fordem, Fordem kończymy. Odrestaurowany Ford F-100 z 1955 roku.

Do następnego przeglądu.

Autor: Robert Stiller

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Powiązane posty

US Cars – przegląd ofert 3/2/2018W dzisiejszym odcinku cztery klasyki od jednego sprzedawcy. No, trzy i pół...
Datsun 280ZX – „amerykański” klasykJakieś dwa lata temu pisałem o Datsunie 280ZX, który sąsiad wystawił na sprzedaż. Wspominałem o rosnącej cenie na te świetne klasyki. Dziś, (...)
Oldtimery w Dover.Tradycyjnie, w sobotnie popołudnie odbył się zlot miłośników samochodów, niekoniecznie starych. Jak zwykle wiekowe pojazdy poprzekładane były (...)